cze 08 2002

Jak minął dzień?


Komentarze: 3

Jak już pewnie sie domyśliliscie, moje kontakty z Kayakiem i Wielorybnica nie kończą sie na internecie. Jak juz wczesniej Kayak powiedziala, umówilysmy sie na Walach. Zgadzam sie z nią. Nie wiem po co sie stamtąd ruszalysmy. No, oczywiscie z powodu tz. glodu nikotynowego. Oczywiście, nie mojego, bo ja jako jedna z niewielu osób w moim wieku nie pale. Papierosy sa beznadziejne i zdania nie zmienie. Nawoluje do wszystkich palaczy! Rzućcie to. Naprawde, nie warto. Ogolem wieczor nie byl jakis wyjatkowy. Nic ciekawego sie nie zdazylo, zadnych gwaltownych zmian w moim zyciu. Jakbnym cos sie dziao (np., gdybym zmieniala plec:)) to was powiadomie. Bezsensowne wpisy tez beda. Wiec czekajcie, moje wy wierne galopujące koniki polne.

Dowidzenia

hekate : :
poziomka
10 czerwca 2002, 00:00
ja tam slyszalam jeszcze o wieczorze w 2/3 nieladnie tak nie informowac o wszystkim czytelnikow
08 czerwca 2002, 00:00
Jak to nic ciekawego????A ten dres przy pazimie? A zdrowa kaśka? Oj ty mamucie ...=) a teraz mas zsokoła :>))))) Objaśnienia : =oczy , > =nos sokoła , )))...=to są brody,a raczej brak szyi
08 czerwca 2002, 00:00
Przyznaje Pani racje. Tańczacy dresik był godny wyjścia z domu. Dla niewtajemniczonych - jakiś smieszny, nażelolwany dresik tańczył w centrum w rytmach ,,ostrago techno". Tak, to było cos...

Dodaj komentarz